
Autor: Jane Shemilt
Tytuł: Zanim zniknęła
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 352
Moja ocena: 6/10
Jenny Malcolm wiedzie szczęśliwe życie u boku męża Teda. Obydwoje są lekarzami, jednak każde z nich zajmuje się inną specjalizacją. Mają też trójkę dzieci - nastoletnie bliźniaki Eda i Theo oraz piętnastoletnią córkę Naomi. Szczęśliwy rodzinny obrazek dopełnia ukochany pies rodziny - Berti. Jednak pewnego dnia ich spokojny, ułożony świat wali się w gruzach. Naomi nie wraca ze szkolnego przedstawienia. Nie ma po niej żadnego śladu i nikt nie wie, co się z nią stało. Życie rodziny zamienia się w koszmar, a każdy z członków rodziny próbuje sobie poradzić z nim na własny sposób...
Minęło dwadzieścia dni, odkąd Naomi wyszła z kuchni. Każdego dnia, w każdej chwili każdego dnia odpycham obrazy Naomi w bólu, związanej, rozszarpanej, zakrwawionej, jej martwego ciała w plastikowej torbie przy drodze, albo gdzieś w płytkim grobie.
"Zanim zniknęła" to thriller psychologiczny, który nie każdemu przypadnie do gustu. Autorka w znacznym stopniu skupiła się na przedstawieniu emocji oraz codziennych zmagań matki, która nagle traci ukochane dziecko. Zdeterminowana kobieta robi wszystko, by dowiedzieć się, gdzie jest jej córka. Długie opisy stanów emocjonalnych bohaterki powodują, że tę pozycję czyta się dosyć ciężko. To nie jest jedna z tych książek, które czyta się jednym tchem. Jest bardziej wymagająca, wręcz wymusza na czytelniku chwile zatrzymania. Dla części odbiorców jest zwyczajnie nudna, dla mnie ten jej aspekt był jednym z najciekawszych.