Autor: Becca Fitzpatrick
Tytuł: Black Ice
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 400
Moja ocena: 8/10
Wyobraź sobie, że kogoś kochasz, a z dnia na dzień ten ktoś zaczyna Cię ignorować. Może nawet nie do końca wiesz, jaki jest powód jego zachowania. Po fazie złości i rozpaczy przychodzi moment, w którym chcesz udowodnić tej osobie, że popełniła błąd swojego życia. Że jesteś silną osobą, która świetnie sobie radzi sama. Podobne uczucia przeżywa główna bohaterka - Britt, która wciąż nie może zapomnieć o byłym chłopaku Calvinie. Dlatego właśnie postanawia wyruszyć na wyprawę w jego ukochane góry.
W wyprawie towarzyszy jej najlepsza przyjaciółka - siostra Calvina. W ostatniej chwili okazuje się, że na miejscu będzie również sam Calvin. Rany Britt na nowo zostają otwarte i dziewczyna sama już gubi się w swoich uczuciach.
W trakcie jazdy do miejsca zakwaterowania w górach, Britt zostaje zaskoczona przez potężną burzę śnieżną. Szukając schronienia, trafia do przydrożnego domku, w którym przebywa dwóch przystojnych mężczyzn. Szybko jednak okazuje się, że mężczyźni nie są tym ,za kogo się podają. Jakby tego było mało, w górach grasuje morderca. Kto jest kim? Britt nie wie już, komu może ufać. Tym bardziej, że sama może stać się kolejną ofiarą...
Rewelacyjna książka! Przeczytałam jednym tchem, kompletnie nie mogąc się oderwać. A po wszystkim i tak było mi za mało. Momentami czułam się jak główna bohaterka - pogubiona, zdezorientowana i przerażona. Nie byłam w stanie przewidzieć kolejnych ruchów bohaterów. Nie domyśliłam się również, kto ma dobre zamiary, a kto nie. Ta powieść jest zaskakująca i mrozi krew w żyłach.
- Nienawidzę cię - jęknęłam żałośnie.
- Tak, to już ustaliliśmy. Chodźmy.
Autorka nie tylko zbudowała mocną fabułę z mrocznym nastrojem, ale stworzyła również intrygujące postacie, z którymi czytelnik szybko może złapać więź emocjonalną. Akcja została osadzona w mroźnej scenerii górskiej burzy śnieżnej, która dodatkowo podsyca grozę. Natura potrafi być równie niebezpieczna jak człowiek. A w tym wypadku mamy do czynienia i z jednym, i z drugim. Dla Britt zaczyna się jeden z najczarniejszych koszmarów - walka nie tylko o miłość, ale przede wszystkim walka o życie...
Przeżywałam dokładnie to samo czytając "Black Ice". Zakochałam się w tej książce i żałuję, że skończyła się tak szybko (jedna noc...)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Pokładam ogromne nadzieję w nadchodzącej premierze "Niebezpiecznych kłamstw", że choć trochę zaspokoi moją tęsknotę :)
UsuńBecca jest absolutnie fantastyczna! Czytałam wszystkie jej książki i każda mnie pochłonęła. Jeśli nie czytałaś to polecam ;D Teraz jestem w trakcie czytania "Niebezpiecznych kłamstw". Zobaczymy, ale nie spodziewam się rozczarowania.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Black ice" to po prostu... cudo ;D Trzyma w napięciu do ostatnich stron, gubisz się, nie wiesz komu ufać...
http://www.uwielbiamczytac.pl
Przepraszam, nie wiem jak to się stało, że przegapiłam komentarz :( Czytałam póki co tylko dwie jej książki i ta jest bezsprzecznie lepsza, ale druga też bardzo przyjemna. Na pewno przeczytam kolejne :)
UsuńChętnie też zajrzę do Ciebie, zapisuję do zakładek! :)