Autor: Remigiusz
Mróz
Tytuł: Kasacja
Wydawnictwo: Czwarta
Strona
Liczba stron:
496
Moja ocena: 8/10
Cykl: Joanna Chyłka
Tom: 1
Remigiusza
Mroza większości raczej nie trzeba przedstawiać. To jedno z najsłynniejszych
obecnie nazwisk na polskiej scenie literackiej. Sama dopiero niedawno
sięgnęłam po Jego kryminały. Teraz jednak zaczęłam cykl książek z prawniczką
Joanną Chyłką, która jest patronką młodego, raczkującego w prawniczym świecie
aplikanta – Kordiana Oryńskiego.
I to był traf
w dziesiątkę! Muszę przyznać, że „Kasacja” to kryminał na naprawdę wysokim
poziomie. Po pierwsze czyta się go szybko i dobrze, bo wciąga tak, że ciężko
się oderwać. Takiemu czytaniu sprzyja również tempo akcji, które można
powiedzieć, że jest wręcz zawrotne.
Chyłka jest
jednym z najbardziej znanych i najbardziej bezwzględnych adwokatów w Warszawie.
Pod jej skrzydła dostaje się Kordian, który natychmiast zostaje przechrzczony
na Zordona. Razem pracują nad sprawą brutalnego morderstwa dwojga młodych
ludzi, o które zostaje obwiniony syn biznesmena. W całej sprawie najciekawsze jest
jednak to, że oskarżony milczy i nawet nie próbuje się bronić.
Chyłka i Zordon stają przed niełatwym wyzwaniem. Jak się okaże, w całej sprawie jest dużo więcej pytań niż odpowiedzi.
Chyłka i Zordon stają przed niełatwym wyzwaniem. Jak się okaże, w całej sprawie jest dużo więcej pytań niż odpowiedzi.
-Pieprzony psychol z ciebie.
-Niewątpliwie.
Forma jest lekka i przyjemna, co uważam za plus, zwłaszcza przy niełatwym temacie, jakim jest morderstwo. W książce pojawia się dużo prawnego żargonu, jednak został on tak umiejętnie wpleciony w tekst, że nawet zwykły laik jest w stanie połapać się, o co właściwie chodzi.
I znowu –
zachwyca mnie fakt, że wydarzenia mają miejsce przede wszystkim w Polsce. Niesamowite
jest to, że z okna mojej pracy widzę budynek, w którym biuro ma Chyłka i
Zordon, a w dodatku często przechodzę obok Hard Rock Cafe, które jest ulubionym
miejscem bohaterki. I mimo że mam świadomość, że bohaterowie i ich przeżycia są
fikcyjni, to nie przeszkadza mi to w patrzeniu przez szybę i szukaniu wzrokiem,
czy przypadkiem przy jednym ze stolików nie siedzi elegancka kobieta i młody
mężczyzna aktówką.
Gdy Bóg stworzył świat i w pewnym momencie zechciał, by przestępcy mieli jeszcze szansę na lepsze życie, ulepił z gliny prokuratora. Kiedy zmienił zdanie i stwierdził, że powinni ponieść srogą karę, wymyślił dziennikarza śledczego.
Sami bohaterowie już w pierwszym tomie wzbudzili we mnie znacznie więcej sympatii niż Forst. Zdecydowana i pewna siebie kobieta oraz lekko zagubiony, ale uparty chłopak – ten duet okazał się naprawdę intrygujący. No i ta nienazwana i bliżej nieokreślona chemia, która pojawia się między nimi – zdecydowanie jestem w stanie w nią uwierzyć.
Ogólnie „Kasacja”
w moim osobistym rankingu zajęła wyższe miejsce niż „Ekspozycja”. Sorry Frost,
ale póki co Chyłka i Zordon wyprzedzają Cię w tym starciu. Z niecierpliwością
sięgnęłam po kolejny tom przygód tej dwójki. Oczywiście do Forsta zamierzam
powrócić, ale pierwszeństwo wywalczył sobie prawny duet. Fantastycznie patrzeć
na półkę domowej biblioteczki, na której pojawia się coraz więcej kryminałów
polskich autorów. Po raz kolejny – dzięki Remigiusz Mróz. Zagościsz w moim domu
na dłużej!
O kurczę, fajnie, jak akcja książki rozgrywa się w miejscu, które się zna i widzi codziennie. :D Szkoda, że nikt nie pisze o Toruniu. A przynajmniej ja się nie spotkałam z taką książką. (Może będę pierwsza xD). Na Mroza ochotę mam już od dawna, ale jeszcze nie wpadł w moje ręce. :> Cieszy mnie to, że polska literatura, zwłaszcza ta kryminalna, jest na naprawdę dobrym poziomie.
OdpowiedzUsuń